Czy można wziąć ślub samemu ze sobą? Choć teoretycznie jest to niemożliwe, coraz więcej osób organizuje podobne uroczystości - jedną z nich jest Laura Mesi, która ma za sobą bajkowy ślub... bez pana młodego.
Kobieta wzięła ślub sama ze sobą
Biała suknia ślubna, piętrowy tort i huczne wesele - 40-letnia Laura zadbała, by ta uroczystość była najpiękniejszą chwilą w jej życiu. A że przed ołtarzem zabrakło pana młodego? Żaden problem - w obecności rodziny i przyjaciół Włoszka przysięgła miłość... sama sobie. A potem świętowała razem z tłumem zaproszonych gości. Skąd pomysł na podobny ślub?
Okazuje się, że wcale nie była to pochopna decyzja - Laura podjęła ją dwa lata temu, gdy po dwunastu latach związku rozstała się ze swoim partnerem. Obiecała sobie wówczas, że jeśli do ukończenia 40-tego roku życia nie znajdzie nowej miłości, weźmie ślub sama ze sobą. I dotrzymała słowa.
Jak nietrudno się domyślić, podobna ceremonia nie ma żadnej mocy prawnej, ale kobiecie nie przeszkodziło to w zorganizowaniu zabawy dokładnie tak, jak sobie wymarzyła. A w dzień po ślubie wyruszyła w podróż poślubną - oczywiście w pojedynkę.
Zobacz też: Odwołano wybory mistera w Meksyku, bo kandydaci... nie spełniali wymogów konkursu
Źródło zdjęcia głównego: Instagram