Ani i Robertowi zdarza się wyglądać jak rodzeństwo – oboje opaleni, umięśnieni, uśmiechnięci. Łączy ich wspólna pasja do sportu, zdrowego odżywiania, podróży. Do przodu pcha ich ambicja, ale zawsze potrafią też znaleźć czas na pielęgnowanie rodzinnych więzi. Na ostatnich zdjęciach z wakacji w Grecji wyglądają na wypoczętych. Roberta po Euro 2016 czekają treningi do nowego sezonu w Bayernie Monachium, a Ania po wydaniu książki „Zdrowe gotowanie by Ann” nie przestaje pracować nad blogiem.
Czytaj też: Styl Beaty Kozidrak: hollywoodzki glamour czy festiwalowy kicz?
Styl pary jest równie dynamiczny jak ich życie. W wakacje Ania nosi proste sukienki zestawione z płaskimi balerinkami (szpilki zakłada tylko na randkę), neonowe bikini i maksi w stylu boho, a jej mąż jest fanem prostoty – wystarczą mu T-shirt, bermudy i espadryle w kurortowym stylu. Oboje słyną z miłości do dżinsu, kolorowych sneakersów i dobrych okularów słonecznych, np. od Diora. Na czerwonym dywanie są zupełnie inni niż na co dzień (i na Instagramie!). On jako ambasador marki Vistula pokazuje się w świetnie skrojonych garniturach (ostatnio też przekonał się do muszek), ona w małych czarnych, np. od La Manii.
Czytaj też: Jak rozpoznać podróbki Ray-Ban?
Lewandowscy są najlepszym przykładem na to, że pary, które świetnie się rozumieją, nadają na tych samych falach także w kwestii mody. Od Ani i Roberta można się uczyć tego, że para wygląda świetnie, gdy każdy z partnerów wyraża ubraniem swoją osobowość, ale uważnie obserwuje ukochaną osobę, żeby zawsze perfekcyjnie ją dopełniać.
Cóż, wystarczy spojrzeć na zdjęcia Ani i Roberta z czerwonego dywanu, żeby wiedzieć, że łączy ich prawdziwa miłość!
Czytaj też: Modne dodatki na plażę - jakie wybrać?