Witak Kinga!
Piszę, bo jestem już po transferze! Doktor włożył mi dwa zarodeczki
ponoć bardzo dobrej klasy. Pozostałe będą hodowane do wtorku i pani embriolog mówi, że powinno być kilka do zamrożenia
jestem kochana dobrej myśli, mam robić test w następny wtorek, strasznie się boję, trochę panikuję... nawet boję się kichać czy kaszleć... hehe..Wiem, że przesadzam, ale sama pewnie rozumiesz...
Sam zabieg średnio przyjemny, bo masz cały czas założony wziernik... ale jak zobaczyłam na monitorze wędrujące punkciki do macicy, to od razu lepiej mi się zrobiło!!
Całuję i dobrej niedzieli! Co słychać u Ciebie?