cześć Inferna, wczoraj w poczekalni miałam znikomą przyjemność poznać 2 potencjalnych kondydatów do naszego oddziału (chłopak i dziewczyna=para), przyjechali złożyć dokumenty, wraz z tatą panem majorem emerytowanym, ktory w międzyczasie poszedł do swych klegow po fachu przecierać szlaki synowi i jego narzeczonej, więc na 5 potencjalnych miejsc po wczorajszym juz są jedynie 3 wolne do zdobycia;-). Smiech na sali, ja nie mam nic przeciwko, niech wykorzystują znajomości, gdybym sama miała, pewnie po tych wszystkich latach a jest ich 28 sama bym się zdecydowala na ich wykorzystanie, ale niech przynajmniej pólę zwiększą, żeby i cala reszta miała szanse się dostać