2009-01-21, 11:05
|
#2843
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Anglia cz. II
Cytat:
Napisane przez Vedma
Co do bycia katolikiem "wierzacym a niepraktykujacym"
|
Wg Kosciola takie cos nie istnieje (chyba, ze faktycznie nie ma sie mozliwosci chodzenia do kosciola i przyjmowania sakramentow - dziwnie sie to pisze widzac Twoj podpis, Vedma ). Albo sie jest Katolikiem w 100%, albo nie jest to pelna wiara. Poniewaz nie odczuwam potrzeby przyjmowania sakramentow, a do kosciola najchetniej chodzilabym tak z 2 razy w roku srednio (nie, nie w Swieta ) to nie wiem, czy moge sie nazywac Katoliczka. Z drugiej strony staram sie zyc wg kodeksu morlanego zawartego w dekalogu, bo uwazam je za sluszne.
Slubu nie bralismy m.in. dlatego, ze TZ jest niewierzacy. Dla niego przysiega w kosciele nie mialaby wlasciwej wartosci, a na przysiedze w urzedzie mi nie zalezy. Brak naszego slubu jak narazie oprocz uczuc rodzicow nikogo nie krzywdzil.
A polskiego kosciola w okolicy tez nie mamy. Za to ten najblizszy katolicki pomaga prowadzic szkole, ktora ma bardzo dobra opnie
Raaany.. ale wywody Juz lepiej siedze cicho.
|
|
|