2009-01-24, 15:09
|
#597
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: podniusł na mnie ręke
Cytat:
Napisane przez anitka12345
chciałabym być silna i odejść,bez żadnego zastanawiania się,czy może jednak wybaczyć ... jestem słaba,bo ja to wytłumaczyć,nie jestm już 4 dzień,ciągle spie i jestem nie do życia,pojade do Polski,nie bede miała nawet jednego dnia żeby jakoś to ogarnąc wszystko tylko szybko znaleść prace,i jak pokazywać mu że nie płacze,poprostu nie umiem powtrzymać łez,jak sobie pomyśle,że pojade do rodziców tyranów to aż mi się nie dobrze od tego robi
|
wydaje mi się, że tak bardzo potrzebujesz miłości, że nie ze względu na jego osobę z nim byłaś ale ze względu na to, żeby ktoś przy Tobie był.
to zrozumiałe, łatwiej jest żyć z kimś przy boku.
jednak już wiesz, że on nie jest Twoją podporą- wręcz przeciwnie, w tej chwili jest Twoim wrogiem, nieprzyjacielem. Kimś na kogo nie będziesz mogła liczyć wtedy, kiedy najbardziej będziesz tego potrzebowała.
Czasem potrzeba czasu w samotności, żeby móc sobie ułożyć w głowie, czego naprawdę od życia chcę?
Bo nie sądzę abyś chciała być bitą, zahukaną i zamkniętą w sobie kobietą, totalnie zależną od chłopaka/męża.
MAsz 20 lat czyli już na tyle dużo aby umieć decydować.
Podejmij decyzję i się jej trzymaj. Podejmij decyzję TERAZ JA i o siebie zawalcz, bo nikt inny niestety za Ciebie tego nie zrobi.
I uwierz mi, są małżeństwa gdzie ludzie się szanują. Podniesienie ręki jest tożsame z zakończeniem tego, czego się nie da odbudować już nigdy- zaufania i poczucia bezpieczeństwa, czyli wg. mnie fundamentu jakiegokolwiek związku.
__________________
byle do wiosny
|
|
|