[ROZ-ter-KA]

Ma ktoś Jicky, żebym choć na dnie fioleczki mogła zabrać, jakbym dotarła.
Temperatura sobie poszła , katar nawet przeszedł , ale gardło sie odezwało w związku z czym straciłam nieco ....węch
Schudłam chyba ze trzy kilo, ale w niewłaściwych miejscach
Chyba wracam mimo wszystko do zdrowia ,miałam dzisiaj fabularny sen, kolorowy i całkiem fajny. A jaki widoki , ludzie skąd mi się taki sen wziął to nie wiem , szkoda że nie umiem malować. Chyba byłam na wycieczce w innych swiatach bo otoczenie było jakby z magmowych skłał, po ktorych przesmykały się barwne ogniki , na tarsie i dokoła był mrok , hotel stał jakby na skalnym występie jakiegos krateru, przestrzeń była zamknieta, tylko u góry widać było tysiące gwiazd . Zakwaterowana byłam z facetem z mojej pracy , z którym nie mam nic wspólneg. Facet miał ochotę żebym była przystwką przed kolacją, a ja się zastanawiałam , zastanawiałam i jak się juz zastanowiłam to on własnie stwierdził ,że przyszła pora na wieczorna wódeczke i sobie poszedł.
Noc przeszła jakoś bokiem.
Za to rankiem , po drugiej stronie z okien widać było szmaragdową toń nad ktorą zwisały białe skały porośniete płożącym barwnym kwieciem , bajka. Kiedy zeszlismy do przeszklonej jadalni z widokiem na te kwieciste cuda , to sie okazało , ze to jest klasowa wycieczka z liceum i wszyscy mieli pretensje że oni w wieloosobowych pokojach a ja w dwójce jak Vip.

Najciekawsze było to ,że ten hotel jakby dzielił rzeczywistośc na dwie cześći : mroczną i słoneczną.
......................... ..............

Popsikałam się Narcisse Noir , ale niewiele czułam , a dziecko zapytało czym się smarowałaś ?