[szugarbejb]

Napisane przez selfish

Szugarbejb - mnie naprawdę nie musisz pouczać mentorskim tonem wiem, co to jest cena transakcyjna, serio

Nie pouczam mentorskim tonem,piszę informacyjnie. To, że nie używam emotikonek, nie oznacza, że mentoruję, tylko jest to dla zbyt mnie poważny temat na dziwne kolorowe buźki.

I jeżeli ktoś wystawiał mieszkanie w ofercie za 220 tysięcy, teraz wystawia je za 190 tys., a ja, jako potencjalny kupujący, mogę jeszcze negocjować (załóżmy, że z dobrym skutkiem), to cena transakcyjna na akcie notarialnym może być jeszcze niższa. I nikt nie wystawia mieszkań w cenie ofertowej granicznej; zawsze istnieje możliwość negocjacji i z tym liczy się sprzedający;

No niestety. Jeśli ktoś nie musi sprzedawać mieszkania - tylko może, czyli wymyślił sobie, że "aaa, może się przeprowadzę, albo coś większego kupię, a może nie, a może coś tam ...") to nie negocjuje ceny. Jemu się ze sprzedażą nie spieszy, może poczekać na kupca, który da mu 190 tysięcy, albo ze sprzedaży rezygnuje. Tak jest w tej chwili na rynku nieruchomości.

to tylko właśnie agencje nieruchomości na negocjacje ceny nie pozwalają, bo tam przecież jest ich procencik, nieprawdaż?

Nieprawdaż. Jeśli kupujący ma 180 tysięcy, a sprzedający chce sprzedać za 190 tysięcy, i jeśli nie dogadają się co do ceny to transakcji nie będzie, i procenciku też nie. Nieprawdaż ? Pośrednik nieruchomości negocjuje, żeby mieć jakiekolwiek pieniądze, a nie duże pieniądze.

Ironizując - gdyby nie wizaż i ten wątek, nieoświecone wizażanki mogłyby cały czas opierać się na danych z gazety lub z tv, a tak to już wiedzą, że Twoja mama przeprowadziła analizy i że jest tak a nie inaczej

Ironizując paradoksalnie - mnie też nikt nie słucha.

(...) - to temat do osobnej dyskusji.

Wybacz, ale widzę, że masz niestety błędne przekonanie o pracy PFRN, więc raczej nie mamy tematu do dyskusji.