[gissh]

Napisane przez belluci2

a na jakim podłozu mialas/masz wypadanie włosków??

Właściwie to tak do końca sama tego nie wiem... Wyniki badań miałam dobre, hormony tarczycy w normie, nie miałam żadnych chorób skóry głowy więc te problemy mogę wykluczyć... Wydaje mi się że w moim przypadku wypadanie włosów miało podłoże hormonalne, a konkretnie było związane z łykaniem pigułek anty. Wiem że hormony zawarte w pigułkach niby nie powinny powodować wypadania włosów, a wręcz przeciwnie, często poprawiają ich stan, ale u mnie chyba było inaczej. Pigułki brałam ponad dwa lata i przez jakieś 1,5 roku wszystko było super (z włosami też), a potem nagle zaczął się problem. Może to zabrzmi dziwnie ale mam wrażenie, że w pewnym momencie mój organizm po prostu przestał pigułki tolerować, czego objawy były bardzo różne, a jednym z nich było właśnie tracenie włosów...
Może to moja nadinterpretacja ale po tym jak w styczniu odstawiłam pigułki moje włosy stopniowo przestały wypadać. Oczywiście stosowałam też przez te wszystkie miesiące mnóstwo różnych specyfików m.in. te o których wcześniej już pisałam i na pewno one też w jakimś tam stopniu mi pomogły... Najbardziej chyba Loxon. Ale cały czas mam wrażenie że u mnie właśnie z hormonami było coś nie tak - chociaż pewności nie mam bo nie robiłam w tym kierunku badań (planowałam ale problem z wypadaniem minął więc dałam sobie już spokój...)