2006-01-18, 12:37
|
#109
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: okolice Łodzi
Wiadomości: 128
|
Dot.: Drogie, tandetne sklepy z ciuchami
ORSAY- kupilam tam 2 swetry, pralam elegancko w raczkach, w letniej wodzie i po 3 praniach zrobily sie z nich szmaty,,cale sie "zakulkowaly" a zaplacilam ponad 80zł. za kazdy :/
NEW YORKER - kiedys jeden z ulubionych sklepow, a teraz az mi sie odechciewa jak mam tam wejsc, brudno, ubrania porozwalane na podlodze albo upchniete na wieszakach tak, ze nie da sie ich wyjac.A obejrzenie bielizny graniczy z cudem.
TROLL - kupowalam tam calkiem sporo ciuszkow, ale teraz chyba sie rozmiarowka zmienila bo wszystko jest na mnie za duze, poza tym ubrania wygladaja tak jakby byly juz noszone
RESERVED - śliczne ubrania(niestety nie w Łodzi:/) ale te rozmiary , mama tam kupuje i jest zadowolona
DIVERSE - kupuje tam tylko torby, poniewaz buty po 3 tyg. normalnego uzytkowania mi pekly
CROPP - mozna zlaezc perelki, jednak z jakascia jest srednio, jedyne pocieszenie takie, ze uznaja tam reklamacje, albo wymieniaja ubranka na nowe
TERRANOVA - kupuje tylko na wyprzedazach i jestem zadowolona, nic sie nie dzieje z tymi rzeczami, kupionymi naprawde za mala kaskeaha i mam kurtke stamtad zimowa, juz chyba z 3 lata i nic sie z nia nie stalo
Jednak i tak najwiecej ubran mam z PIMKIE z czasow kiedy jeszcze był w Łodzi i nic sie z nimi nie dzieje, nic!!bluzeczki maja po 4 lata a wygladaja jak nowe.
Jak cos jeszcze mi sie przypomni to dopisze
|
|
|