2009-06-06, 14:32
|
#75
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Kwestia "brzydzę się"
Cytat:
Napisane przez m@rtynka
Dobra gdyby wątek miał tytuł "chłopak powiedział do Mnie weź ryj z ekranu bo nie widze meczu" to odrazu bym mówiła weź ogarnij chłopa bo powie kiedyś do Ciebie , stara leć po piwo! A tu tylko są brudne rączki , każdy ma brudne rączki nawet chłopak , skoro nie ma oporu całować się z NIą kochać , dotykać , całowac np. po czole a przecież każdy sie poci.To bez przesady.
|
Jeśli dla Ciebie to jest ok, to w porządku. Dla mnie Twój facet może Cię obrażać do woli. Poza tym była mowa, że myła ręce. Nie wiem, ja osobiście nie odezwałabym się tak nawet do koleżanki, a już na pewno nie do osoby, którą szanuję np. mamy, czy mojego mężczyzny. Jeżeli dla Ciebie to jest fajnie i ok, jak najbliższe osoby tak się do siebie zwracają to nie mamy o czym gadać. U mnie w domu nikt tak do siebie nie mówił, i w moim domu i rodzinie jaką stworzę też nikt tak się do siebie odzywać nie będzie. Już moja w tym głowa.
A seks moja droga to zupełnie odrębna sprawa. Powiedzmy, że "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" (bądź leżenia w tym przypadku)
Cytat:
Napisane przez m@rtynka
I mówienie że chłopak nie ma do dziewczyny szacunku tez jest stwierdzeniem pochopnym , bo przyszedł i powiedział Przepraszam a mogł w ogóle nic nie mowic.
|
No tak... i pozwolił jej nawet zaczekać u siebie na autobus... szalenie wspaniałomyślny.
Szkoda, że młodzi ludzie nie przywiązują już wagi do czegoś takiego jak wzajemny szacunek i ciepło w związku. Ale czego można się spodziewać po pokoleniu, w którym nawet koleżanki zwracają się do siebie per "cipo". To nie w kierunku autorki, ale taka ogólna refleksja.
|
|
|