Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń. ZBIORCZY
Słuchajcie, zrobiłam dziś peeling na lipohydrokwasie (L.H.A) o stężeniu 5%. O, Boże co to za horror był!! Najpierw umyłam twarz, przetarłam wódką, nałożyłam roztwór i... szczypało P-O-T-W-O-R-N-I-E, trzymałam może z 2 minuty i zmyłam twarz lodowatą wodą z mydłem. Był burak kompletny, nasmarowałam się Dermalibourem i jeszcze troszkę piecze.
Dalsze efekty opiszę póżniej.
---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------
O rany, efekty są już. Cera jest świetlista, pory wydają mi się byc unicestwione. Zobaczymy jak będzie jutro.
|