[Nika85]

A poza tym to jestem zła. Dzidzia ma się dobrze, rośnie jak na drożdzach i w 27tc miała 950 gram.
Za to ja nie wyrabiam już z braniem lekarstw.
Biorę 2x2 tab. magnezu, 2x2 tab. żelaza, 2x 1 tab. potasu, na bakterie: 3x 2 tab. furalginu, 3x2 tab. rutinoskorbinu.
a co najlepsze i tak jestem na pograniczu anemi.
Także jeśli bierzecie mniej tabletek to się cieszcie bo ja tylę teraz przez nie jak cholera.
Zastartowałam z wagą 63 kg i z początku schudłam (mimo, że nie wymiotowałam), później dokładałam do 1 kg co wizytę. Ostatnio przytyłam w 3 tygodnie 3,4 kg !!! Jak tak dalej pójdzie z wagą 85 kg wyląduję na porodówce. Denerwuje mnie to strasznie bo odżywiam się racjonalnie, nie obżeram, co ciekawe- anemia wisi nade mną, a tylę jak szalona, wrrrrrrrrr Pocieszam się tym, że narazie mam 7 na plusie (ale to dzięki temu chudnięciu na początku)...