Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-10-17, 10:22   #2377
Amel
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 709
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część IV

Iza, jeej nie wiedziałam, że u Ciebie tak źle ostatnio. Słoneczko, mam nadzieję, że dziś już troszkę lepiej? Siostra na pewno ucieszy się z prezentu, no kto by się nie cieszył z wypaśnego aparacisza? Ja tam na pewno. I nie przejmuj się tak jej fochami. Ja mam podobnie z moją, albo mnie totalnie olewa i traktuje jak powietrze, albo się na mnie wydziera o byle co. Oo albo jeszcze lepiej, ostatnio ma w zwyczaju pytać się mnie po co właściwie się jeszcze uczę, przecież nie muszę, bo taka łamaga jak ja i tak nie zda matury. W zasadzie to wszyscy w rodzinie mi to powtarzają, no cudownie, nie ma jak wsparcie! Heej, ale jest jeszcze nadzieja, że zarówno Twojej, jak i mojej siostrze okres warczenia i fochania, jeszcze minie, nie? Hm, przynajmniej ja taką malutką żywię, choć czasem wydaje mi się, że ona naprawdę mnie nienawidzi i to się nie zmieni.
Nie chodzisz już od miesiąca na terapię? A jest Ci z tym dobrze jako tako, nie czujesz czasami, że przydałby Ci się ktoś naprawdę zaufany do rozmowy, nawet jeśli miałabyś wywlekać wszystko od początku? Nie wiem, no czasem po prostu jest raz gorzej, raz lepiej i to normalne, ale Iza, Twój problem nadal nie zniknął. Znasz przyczyny, wiesz czemu chorujesz, a wiesz co teraz z tą wiedzą zrobić? Jeśli masz takie myśli o swojej psycho i obiektywnie patrząc na to jak się odnosi do Twoich problemów (z tego, co pisałaś), to może ona nie była tą właściwą osobą, która rzeczywiście by Ci pomogła. Może była, ale tylko przez pewien czas...Jejku, przecież nawet jak spróbujesz jeszcze raz iść do kogoś innego, to nic złego sie nie stanie, może coś ruszy? Teraz to tak bardziej odniosłam się do mojej sytuacji i decyzji o innym leczeniu, alee, no jestem zdania, że spróbować nie zaszkodzi. Hmm, ale skoro mówisz, że spróbujesz dać sobie radę sama, to ok, tylko to dawanie sobie rady samemu na dłuższą metę, nie zawsze skutkuje. Choć, oczywiście, byłoby świetnie. Wiem, że to Cię musi strasznie przytłaczać, że tak długo się wszystko ciąąągnie- łażenie po lekarzach, psychologach, niezmienna wkurzająca atmosfera w domu, ale nie dawaj się no, w końcu uda się wszystko naprostować, no jak nie Tobie, to komu, Słoneczko?
Ajj, a póki co, to życzę miłej zabawy na osiemnastce siostry i żeby wszystko poszło gładko sprawnie i bezkonfliktowo.:przytul : I tym razem, smacznego tortu.
Amel jest offline Zgłoś do moderatora