2009-10-30, 20:34
|
#50
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: "Teściowa" wbiła do pokoju, kiedy się kochaliśmy...
Cytat:
Napisane przez paula78
Pamietam jak to bylo mieszkac z rodzicami gdzy mieszkalam z nimi 19 lat ,potem poszlam w świat i nigdy nie zdarzylo mi sie bzykac w domu rodziców a juz nie pod ich nosem .
Zarówno ja nie czułabym sie ztym dobrze jak i rodzice maja prawo takich praktyk nie popierać.
No coz jak sie chc ebyc doroslym to trzeba placic za swoje przyjemnosci a miedzy szmaceniem sie po krzakach a domem jest jeszcze kilka innyc rozwiązań.
---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------
a czemu nie isc do hotelu ?
czy ktoras z was pomyslala o tym co czuja rodzice wiedząc ze za sciana robicie loda swojemu chlopakowi ?czy ktoras z was zapytala rodziców czy im to nie przeszkadza ?
żeby miec dorosle dzieci trzeba miec najpierw mniejsze dzieci a dorosle dzieci ida na swoje a nie bawia sie w doroslosc na mamusi garnuszku.
|
A czy jak ktoś jeszcze mieszka z rodzicami to nie jest przypadkiem też jego dom, czy tylko i wyłącznie rodziców? Od tego chyba ma się swój kat, żeby mieć odrobinę prywatności, prawda.
Ja dopóki mieszkałam z rodzicami to zawsze mi się wydawało, że w swoim pokoju mogę robić co chcę i nikt mi nic nie powie. Moi rodzice byli świadomi, że jak jestem z chłopakiem w pokoju, to nie siedzimy i nie trzymamy się za rączki, patrząc głęboko w oczy a z seksem czekamy do ślubu...Ba, nie mieli nic przeciwko, żeby chłopak u mnie nocował.
A tak gwoli wyjaśnienia: TŻta pokój jest na piętrze, rodzice zajmują dół. Kiedy przyjechałam do niego, rodziców jeszcze nie było w domu, wrócili później.
Edytowane przez arrabbiata
Czas edycji: 2009-10-30 o 20:36
|
|
|