Dot.: "Teściowa" wbiła do pokoju, kiedy się kochaliśmy...
Co by nie było te "dreszczyki" wtedy to nie był główny afrodyzjak
arrabbiata wiesz, jak byłam w wieku mojego syna.....czyli na początku dojrzałości, to też tak myślałam, że należy mi się prywatność w moim pokoju. Teraz z perspektywy czasu i z pozycji"matki 18-letniego" syna już patrzę ciut inaczej Wiesz, ....tak bardziej z "drugiej strony" Wydaje mi się, że to moje 18-letnie synisko to taki mój mały synuś i lepiej niech "tego" nie robi pod moim bokiem. Ależ to kurcze hipokryzja Dopiero jak to piszę to sobie uświadamiam No ale tak mam i nic na to nie poradzę Teraz jako "stara matka" to wydaje mi się (głupio), że synuś może uprawiać sex dopiero jak "będzie na swoim" Ale jednocześnie mam świadomość, że i tak on zrobi co będzie chciał
__________________
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Tygrysku...!
- Co Prosiaczku?
- NIC - odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę - chciałem się tylko upewnić czy jesteś...
Edytowane przez Atiluj
Czas edycji: 2009-10-30 o 20:43
|