2009-11-01, 08:50
|
#2562
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 71
|
Dot.: spirala-co i jak - wątek zbiorczy
Zgadzam się w zupełności z przedmówczynią co do kwestii "płód" czy "nie-płód".
Kościół twierdzi co innego, bo taka jest jego rola, a nauka twierdzi co innego. Zaś każdy człowiek niech sądzi zgodnie z własnym sercem i rozumem.
Do Kotki - rozumiem, że miałaś traumatyczne przejścia i masz oczywiście prawo do własnej opinii, ale nie przypisuj całej winy spirali! Jest mnóstwo kobiet, które je mają i dzięki temu mogą cieszyć się życiem. I nie mają żadnych problemów! A są też takie, które nie stosują żadnych środków i mają wyłącznie same problemy. To jest życie i nie ma tutaj żadnych reguł. Każdy ma inny organizm i w związku z tym inaczej reaguje. Więc może nie siej jednak paniki!
Ja mam spiralę od pół roku i pod pewnymi względami bardzo sobie chwalę. Poszła w niepamięć comiesięczna walka z silnymi krwawieniami, z tonami podpasek, z wiecznym strachem, żeby nie było jakiegoś "wypadku" w postaci plam na siedzeniu.
Pojawił się inny problem - silne migreny przed @, do tego intensywny łojotok...
Mam nadzieję, że wszystko jednak wróci do normy. Przy okazji - czy któraś z Was miała podobne problemy? (mam Mirenę).
Pozdrawiam
|
|
|