[aljaka]

Napisane przez kamilawu

Ta opowieść nie brzmi dobrze Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co czułaś jako dziecko.
W moim przypadku sprawa nie jest taka oczywista, bo ja nie jestem nerwowa, nie wybucham, nerwy mnie nie ponoszą. Ja po prostu bez przerwy jestem niespokojna, nie umiem dobrze opisać tego uczucia, to tak, jakbym cały czas była skulona do środka, ściśnięta, napięta, jakbym miała jakąś obręcz na żołądku. I ta uporczywa kula w gardle ... Właśnie przez nią myślałam, że to tarczyca.

no właśnie ja tak sie czułam....tylko jak próbowałam mamie wytłumaczyć i widziałam jak noc nie rozumie to mną rzucało .... dlatego do dziś dnia moja mama uważa, ze gram .... że tak naprawdę jestem naburmuszoną, złośliwą dziewczyną iii i nawet gdyby zmieniła o mnie zdanie, to nie wiem, czy ja w tę zmianę uwierzę

Napisane przez IlonaP

a ja nie mogę napisać, WB czuwa
aljaka, wysłałaś CS ?

właśnie pisze do Cię PW to jest zgranie

Napisane przez fanka_fiorda

ratunkowa automatyczna. Jak się niechcący znajdę za burtą, to mnie wyciągnie, choćbym nie była w stanie niczym sama ruszyć

Kamilko, jak ja Cię dobrze rozumiem... Trzymaj się

a po ile to i gdzie, bo ja bym dla mojego i dziatwy na kajaki wezmła