2010-02-23, 13:41
|
#1886
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 741
|
Dot.: SZCZUPŁA, PIĘKNA, ZDROWA I SEXI od 03/11:: potrzebuję Was!
Hej Kochane
Ja wiem, ja wiem, miałam, obiecywałam, mówiłam - ale nie byłam tu Składam w tym miejscu i w Waszej obecności potężną samokrytykę i na dowód mojej skruchy i żalu sama się ubiczuję: :b acik: ale obiecuję poprawę Tylko nie gniewajcie się na swojego Prostaka, co?
Powiem Wam, że o mojej niespełnionej obietnicy przypomniało mi pewne zdarzenie: wróciłam radośnie z Tesco, nieświadoma ogromu swojej winy i wstydu ciążącego na mojej "w-tej-chwili-nie-czcigodnej-i-szanownej" Osobie i rozpoczęłam proces rozpakowywania zakupów ( czyt. chaotycznego biegania między moim osobistym bunkrem a kuchnią z pojedynczymi artykułami spożywczo-wszelakimi). Na etapie końcowym tego procesu doszłam do wniosku, że moja szafka w kuchni winna zostać wysprzątana, albowiem miejsca w niej już nie ma. No to radośnie wywaliłam wszystko i zaczęło się wielkie sprzątanie. Ku mojemu wielkiemu zdumieniu odkryłam w mej szafce cukier. Następne 10 minut upłynęło mi na pełnym konsternacji hipnotyzowaniu i przesłuchiwaniu ( " A ty skąd się tu wziąłeś??") w/wym. Niestety, cukier uparcie milczał ( w sumie mu się nie dziwię, tyle czasu spędził zapomniany gdzieś z tyłu szafki... ), a mnie olśniło, że sama i osobiście kupiłam go w październiku! Szukając panu cukrowi innego miejsca, w którym będzie mi mniej zawadzał, moje myśli pobiegły swoim torem i zaczęłam się zastanawiać co tam u Słodziutkiej zaraz potem zaczęłam się zastanawiać co u Aniołka, Szczupulchnej, Marty, Niuńki... I cały ogrom mej winy zwalił mnie z nóg. Miałam! Obiecałam! I nie zrobiłam! Szybko porzuciłam szafkę i przybiegłam do Was składać samokrytykę i błagać o wybaczenie Wybaczycie?
Generalnie zdarzały mi się odstępstwa od diety, ale nie były to aż tak grzeszne rzeczy, że nie mogłabym sobie wybaczyć Podczas ostatniego ważenia waga wskazała 66,6 kg co napełniło mnie wielką dumą i uradowało me serce ale to jeszcze nie koniec, ooo niee... Nie pozbędziecie się mnie
Oczywiście pod warunkiem, że mi wybaczycie i przyjmiecie z powrotem
Miłego
__________________
Przygody! To znaczy: nieprzyjemności, zburzony spokój, brak wygód. Przez takie rzeczy można się spóźnić na obiad.
J.R.R. Tolkien - Hobbit
--- Konrad
My
|
|
|