[201605090956]

Napisane przez marek_zaxxx

słodka, przekonałaś mnie. Zresztą też słyszałem opinię, że męskie zapachy są ciekawsze. Mnie samemu z damskich urzekły w życiu może dwa (słownie: D W A ), reszta jest dusząca, mało ciekawa...

To apropo kobiet to był taki "kij w mrowisko", przekoloryzowane na maksa itd.

Niestety... tak jest u mnie, mój nos niestety przestał trawić wszelkie słodkości - przykład wanilii. Nawet w niszy są zapachy, które uznaję, że spokojnie mogły by stać w Sephorze czy Douglasie - przykład zapachy Annick Goutal czy odmiany róży z Les Parfums de Rosine. Choć zdarzają się wyjątki od zasady, ale nie jest ich wiele. Choć nawet u mnie wyjątki są niezbyt. Na przykład podam słynne BC - nowa wersja to u mnie mydliny - obecnie jest u innej wizażanki. A Hypnotic Poison by Dior to po po prostu plastikowa wanilia. Już lepsza jest z niszy UBV - Un Bois Vanille by Serge Lutens - bardziej słodka, wytrawna, przypominająca wanilię w lasce. W Nu YSL nie ma u mnie kadzidła, jest pieprz i mydliny. Niestety tak w większości reaguje mój nos.
W niszy można znaleść wiele ciekawostek, wystarczy czytać blogi zapachowe - tu z miejsca polecam bloga Sabb, bloga LouLou, Co w nosie kręci, Pracownię Alchemiczną, bloga Favkes i nie muzyczną pięciolinię a z męskich to http://perfumowyblog.wordpress.com/. Dzięki temu można coś znaleźć.