[woda sodowa]

Napisane przez monita01

Woda sodowa, ja niestety nie mam zdolnych łapek i na pewno nic sama sobie nie przeszyję... Ale powiedz, czy do Twojej sukni miałaś halke na kole z druta, czy coś pokręciłam?

Jak kupilam te halke, to miala ona wlozony taki plaski, bialy drut, a poniewaz mialam rybke, to sie w tym chodzic nie dalo, bo mi kostki po prostu ranilo. W koncu dzien przed slubem swiadkowa kupila mi taka fajna, elastyczna, materialowa fiszbine, ktora super podkreslala ksztalt sukni, a jak chodzilam, to dopasowywala sie do moich krokow.