2010-11-09, 08:15
|
#1984
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 554
|
Dot.: Maluchy z babciami na rowerku,a mamusie na wizażu przy bimberku! juz od 11-12.2
Więc Yamaha...
Już kiedyś chyba Poisone opisywała. Ale powiem jak było u nas.
Generalnie te zajęcia mają na celu przygotować dziecko do pójścia do przedszkola. Jest nieduża grupa (6-10 dzieci), Pani mówi do wszystkich po imieniu, zwraca się do grupy ale i pojedynczo do dzieci, stara się aby każdy uczestniczył na swój sposób w zabawie.
Są marsze i podskakiwania w kółeczku, oglądanie książeczki (kupuje się taką z piosenkami + chyba dwie płyty z piosenkami - razem 80 zł), śpiewanie piosenki, zabawa 'instrumentem' (u nas były dzwoneczki), rysowaliśmy chmurkę (potem przyklejaliśmy watę na to) i księżyc (dziecko kolorowało kredą).
Piosenki dzieci mają poznać w domu (z płyt) a Pani puszcza tylko muzykę - i trzeba zgadnąć jaka to piosenka. To było fajne bo umuzykalnia
Było to do ogarnięcia, mocno angażowało Malucha bo Pani co chwilę kazała coś przynieść, po coś przyjść, rozłożyć maty (do siedzenia) odłożyć maty, itp, itd.
Ogólnie - podobało mi się. Zwłaszcza ta niewielka grupa i dobry kontakt dziecka z Panią.
Ale uważam że przesadzają z ceną.
Jest to coś w rodzaju szkoły prywatnej. Płacisz, niezależnie od tego czy dziecko chodzi na zajęcia czy np. jest chore. Wszystkie ferie, święta są wolne - a i tak płacisz stałą opłatę miesięczną. No i za wakacje też płacisz - połowę miesięcznej stawki - a lipiec i sierpień nie ma zajęć...
Szkoda że u nas nie ma wyboru i nie mogę sprawdzić nic innego dla porównania.
Pamiętacie że i dlczego nie składam życzeń? Nie gniewacie się?
|
|
|