Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-11-19, 21:52   #1896
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Jedzenie kompulsywne

Cytat:
Napisane przez Heroin Chic Pokaż wiadomość
Nie umiem sobie wyobrazić tego jak to działa.

Jak można oddzielić ciało od umysłu. Traktować siebie jak śmietnik? W danej chwili nie myśleć zatracać się w tym co robię...

Czy moje życie już zawsze będzie tak wyglądało? Od czego zależy to, że jedni są zdrowi a inni nie, że niektórzy potrafią sobie poradzić z ED a ja nie?

Mam jeszcze milion takich pytań, które krążą w próżni a ja nie znam na nie odpowiedzi. Bo nie umiem uzmysłowić sobie tego co kieruje mną gdy pożeram niebotyczne ilości jedzenia. Nie chcę tego, nie chcę tak żyć. Nie wiem jak to się dzieje, że mimo tego że nie chcę wciąż to robię... Próbuję sobie radzić z mniejszym lub większym skutkiem ale zawsze wracam do punktu wyjścia. Dziś tkwię w kompulsie już tydzień to najdłużej od pół roku. Codziennie wstaję z myślą, że będzie lepiej ale nie mam już persepktyw na to co ze sobą zrobić. Nie pomaga psycholog, nie pomaga dieta, nie pomagają rozmowy... Czuję jakbym miała wewnętrzną blokadę przed własnymi pragnieniami, bo przecież do cholery ja CHCĘ być zdrowa, CHCĘ być szczupła, CHCĘ być normalna ale NIE UMIEM TEGO DOKONAĆ. Boje się, że tak może wyglądać reszta mojego życia, nie wytrzymam tego.
kochana, spróbuj przeanalizować myśli poprzedzające napad. Impulsy, którym ulegasz i zaczynasz się objadać.

kiedy już ustalisz, co Tobą powoduje, spisz wszystkie te pobudki na kartce i do każdej z nich, osobno napisz Swoją odpowiedź, która je zaneguje i udowodni Ci ich bezsensowność i irracjonalizm.

bo choć "gdzieś tam" wiesz, co Cię czeka, gdy ulegniesz pokusie napadu, to dużo łatwiej nad sobą zapanować, mając podane jak na tacy konsekwencje napadu.

na przykład.

myśl: mam ochotę na ciastko. nie mogę zjeść ciastka, bo jestem na diecie; jedyną okazją na zaspokojenie tej potrzeby jest napad. Ulegnę pokusie, wreszcie odpocznę (od codzienności, też), cały dzień spędzę na przyjemności jedzenia,poddam się uczuciu zapomnienia, a od jutra wracam na dietę.

odpowiedź
: możesz zjeść ciastko kiedy tylko masz na to ochotę. traktowanie go jako zakazanego owocu jest irracjonalne i świadczy jedynie o Twoim zaburzonym myśleniu. Nie tyjesz(nie przytyłaś) od pojedynczego ciastka, ale od napadów, a właśnie planujesz kolejny. Jeżeli będziesz słuchała swojego organizmu i nie pozwalała na to, by jeden "zabroniony" składnik wywołał lawinę, nie będzie potrzebna Ci dieta.
Pomyśl, jak koszmarnie czujesz się po kompulsie, poczucie, że napad w czymkolwiek pomoże jest iluzją. Tylko oddali Cię od celu. Od normalnego życia.
i nie oszukuj się, że jutro po napadzie wrócisz na dietę. Tygodniowe ciągi niczego Cię nie nauczyły?
Odpocznij, weź głęboki oddech, zrób sobie przerwę, pomyśl, czy dzisiejszego dnia nie zaplanowałaś w sposób, który Ci nie odpowiada i przed nim uciekasz w napad. Może da się zmienić plany? Jeśli nadal masz ochotę na ciastko - zjedz. I wróć do swoich zajęć, może po prostu potrzebowałaś przerwy?

lub;

myśl: nie mam ochoty wyjść z domu z koleżanką, wolę zostać i jeść.

odpowiedź: ...

_________

i tak dalej. Uświadomienie sobie, jak bardzo irracjonalne i krzywdzące są myśli przyzwalające, jest bardzo cenne i ważne. warto też zauważyć, w jak prosty sposób, nie działając w napadowym amoku, można zanegować te impulsy, przetłumaczyć sobie, że uleganie im to totalny bezsens.

gdy najdzie Cię, Heroin, ochota na napad, czytaj to, co sobie zapisałaś. Wyjdzie raz, drugi nie, kolejnych pięć razy znów zadziała, aż w końcu zaczniesz funkcjonować i myśleć jak normalny człowiek.

trzymam mocno kciuki.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming

Edytowane przez iza_wiosenna
Czas edycji: 2010-11-19 o 21:53
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora