2010-11-24, 09:20
|
#1502
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 853
|
Dot.: Włosy rozjaśniamy i o życiu gadamy -czesc IV
kochane wrzucam Wam fotki moich włosów, wczoraj przed myciem nałożyłam mieszankie oleju migdałowego z kokosowym i nałożyłam radial, a później dwa razy szorowałam je j&j, później na pare minut nałożyłam placente z garnierem karite i włoski w dotyku były fajniutkie (obawiałam się, że będzie dużo gorzej), ale dalej coś mi sie w nich nie podoba... jednak staram się o tym nie myśleć... poza tym wczoraj rozmawiałam z TŻtem, na wstępie powiedział "Niuniu przeciez Ty masz śliczne włosy, widze, że nie są zniszczone tylko takie lejące. Siano to ma *****" (podał imie żony kolegi) i to mnie troche ucieszyło, ale zaraz i tak myślałam po swojemu, no i doszliśmy do wniosku, że będzie najlepiej jak wróce do naturalek.. jeszcze nie wiem czy napewno tego chce i czy uda mi się wytrzymać, dlatego ciągle o tym myśle...
1-zdjęcie mojego miesięcznego odrostu... może teraz coś zobaczycie, bo za dużo go nie urosło
2-kiepskie zdjęcie,bo sama robiłam- chciałam pokazać Wam włosy z tyłu
3-włoski bez lampy
4- jw ale dla porównania z lampą
na jednym zdjęciu zaznaczyłam co mnie najbardziej irytuje...
no a jako piąte wrzuce Wam fotkę już 20dniowych szczeniaczków
(sorka za bałagan)
a tak w ogóle to pada dziś u mnie śnieg
infatuated super włoski
a co do TŻtów to my staramy się dzielić obowiązkami, oboje pracujemy, więc grubsze sprzątanie zostawiamy na weekendy (co drugi jeżdże na uczelnie), zdarza mu sie zostawić gdzieś jakąś skarpetke, ale zazwyczaj później sam ją sprząta... ostatnio to jest nawet tak, że mi się nic nie chce... na przykład wczoraj, nie dość, że zrobił kolacje to jeszcze pozmywał naczynia (bo mi się nie chciało) a ja poszłam "bawić" się ze swoimi wlosami... także póki co nie narzekam...
|
|
|