[Irisfeal]

Napisane przez marciak0024

Wczoraj facet z ktorym jestem ponad miesiac powiedzial mi takie slowa" nie oczekuje od ciebie zbyt wiele, wazne ze moge sie przytulic , posiedziec u ciebie" w jego zyciu nie jest teraz najlepiej, ostani rok byl dla niego ciezki... odebralam te slowa tak jakby chcial mi powiedziec ze jestem tylko w jakims stopniu jego pocieszeniem, poczulam sie malo wazna .... nie wiem co o tym myslec, a wy kochane co uwazacie?? (

Ja bym to odebrała jak najbardziej pozytywnie i dziwię się że można inaczej Jak dla mnie to facet cieszy się Twoim towarzystwem, że jesteś taką jego "ostoją", że ważne jest dla niego, że może po prostu z Tobą posiedzieć, przytulić się do Ciebie..

Napisane przez just_me

A ja uważam, ze się cieszy ze CIe ma, bo może sie przytulić, ale nie oczekuje od CIebie ze od razu się w nim zakochasz, tlyko że ważne ze ma w Tobie oparcie. Faceci nie są skomplikowani. Nie nalezy w ich słowach doszukiwać się drugiego dna, co my tak często lubimy robic

Dokładnie.