[Balluca]

Muszę się wypowiedzieć w temacie. Gdy urodziłam pierwsze dziecko postanowiłam że będę je uczyć jak najwcześniej samodzielnego zasypiania. I tak córka wieczorem pila mleko z piersi potem dostawała smoka, pieluszkę i układaliśmy ja w łóżeczko. Efekt-po pięciu minutach dziecko pięknie spało. Generalnie była idealnym dzieckiem- bezproblemowo wychodziły jej zęby, wszystko jadła, szybko mówiła, nawet potem odstawienie od cyca, odstawienie pieluchy wszystko szło łatwo, zresztą do dzisiaj jest takim złotym dzieckiem. uważałam ze wszyscy rodzice powinni swoje dzieci wychowywac tak jak ja, a wszystkie dzieci powinny być takie grzeczne jak moja córeczka. Myślałam tak do czasu gdy 10 msc temu urodził się mój synek. To co z nim przeszliśmy na początku to jedna wielka masakra, do czwartego msc mega kolka, najpierw walczyliśmy, potem staraliśmy się przeczekać. Generalnie syn jest "trudnym"dzieckiem, bardzo dużo płacze, ale nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to że on NIE CHCE spać. Od urodzenia jest z tym największy kłopot. Nie potrafił zasnąć nawet przy piersi - najadł się a potem darł się tak długo dopóki w jakiś sposób sie go nie uśpiło. Teraz usypiamy go bujając w wózku, na początku śpi ładnie ze dwie godziny a potem regularnie budzi się z płaczem, nie chce jeść, nie chce pic po prostu nie może zasnąć... próbowałam wszystkiego, odkładania, przeczekania, po prostu wszystkie możliwe sposoby, i naprawdę nie jest to tak że próbuje jeden raz i odpuszczam, po prostu dziecko tak wrzeszczy ze nie sposób tego wytrzymać, a im dłużej próbuje tym jest gorzej... Oczywiście sami nauczyliśmy go zasypiania poprzez bujanie wózkiem, ale był to i jest najłatwiejszy sposób uśpienia go. Wiem już teraz że każde dziecko jest inne, ja mam dwa przeciwieństwa, i nie walczę już z nim o to spanie, czekam aż z tego wyrośnie, nie wiem jak to zrobię, zresztą już widzę że im jest starszy tym lepiej - krócej go trzeba bujać od czasu do czasu zdarza się że sam na chwile przyśnie przytulony wiec mam nadzieje że jak będzie troszkę starszy to będę się z nim kłaść i może tak będzie zasypiał, a na razie pogodziłam się z telepaniem wózka, i kto by pomyślał - ja matka idealna, która chciała dziecko wychowywać wg książek tudzież gazet
Pisze to wszystko bo od kiedy mam mojego syneczka kochanego który mi tak daje w kość, to teksty w stylu "dziecko powinno" to czy tamto powodują u mnie szczery śmiech.