Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zator żylny od tabletek??
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-02-27, 10:52   #19
Leyla89
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 503
Dot.: Zator żylny od tabletek??

Cytat:
Napisane przez apoconie Pokaż wiadomość
Staram się uspokoić, bo faktycznie - badania krwi w normie, krzepnięcie w normie. Ginekolog jak zobaczył wyniki to stwierdził, że jestem okazem zdrowia. Ciśnienie mi zmierzył - i stwierdził, że tu też idealnie.

Jednak wewnętrznie schizuję nadal.
Chyba jeszcze gorzej jest ciągle. Nie wiem czemu - ból nóg jest mniejszy. Mam wrażenie jakby mnie mięśnie bolały- teraz głównie z przodu - przy piszczelach.

Biorę magnez z wit. B6, kupiłam też dziś potas. Ale wiadomo, uzupełnienie pierwiastków trochę zajmuje. Nie jest to "hop siup, jedna tabletka i poziom uzupełniony", szczególnie, że nie brałam magnezu przez jakiś miesiąc (zapominałam ciągle kupic nowe opakowanie, a tu akurat sesja, więc jeszcze dodatkowo go wypłukiwałam herbatą, yerbą, kawą, wysiłkiem psychicznym, siedzeniem po nocach itd...)

No właśnie, siedzenie - prawie zupełny brak ruchu plus spadek minerałów... Może faktycznie to spowodowało moje dolegliwości.

Pocieszam się, że ginekolog wykluczył objawy zakrzepicy. Aczkolwiek odkąd mnie zapytał czy noga jest ciepła/gorąca - zaczęłam schizować i mam wrażenie ciepła ale tak w środku. Na zewnątrz temperatura nie różni się od innych części ciała.

Ale nadal widzę wszędzie żyły! Na całym ciele! (nigdy wcześniej nie oglądałam siebie tak dokładnie pod tym kątem...Więc nie wiem czy zaszła zmiana czy nie...)
Na wszelki wypadek kupiłam maść Heparinum - do smarowania obrzęków , także przy zakrzepicy.

Jednak z tego całego stresu i wmawiania sobie, nie mogę skupić się na niczym. Mam wrażenie, że ciężej mi się oddycha i boli mnie klatka piersiowa.
No i znowu schiz - może mam ZATOR PŁUCNY?

(albo poprostu długotrwały stres, bo już od tygodnia schizuję... bo trochę widzę takie objawy stresowe, jak np. przed egzaminami)

sama nie wiem po co to wszystko piszę... Może po to by z siebie to wyrzucić.. albo żeby ktoś mnie uspokoił...

Myślę żeby w przyszłym tygodniu odżałować kasę i zdrobić USG dopplera - dla świętego spokoju. Ale nachodzi mnie paniczny strach, że będę miała jakiś zator i umrę w weekend i nie zdąże zrobić tego dopplera.
Głupie to chyba...
Kochana uspokój się. Jeżeli tak się tym wszystkim denerwujesz tzn antykoncepcją to może daj sobie spokój... odpocznij, ochłoń i obserwuj organizm. Sama nap że nie wiesz czy te żyły były czy nie... może warto poobserwować. masz taki sam charakter jak ja...też sie stresowałam o byle co, odpuściłam na 2 miesiące, obserwuje i teraz wiem co było a co sie pojawiło jestem spokojniejsza. i teraz wiem czy martwiłam sie potrzebnie czy nie.
drugie rozwiązanie to właśnie to usg...
tylko spójrz lekarz wykluczył zakrzepicę a ty sobie cały czas wkrecasz chorobę. Wszystko kosztem nerwów. Jeszcze sie nerwicy nabawisz... Ja bym ci radziła odpoczynek od tego typu lekow... bo mimo diagnozy lekarza cały czas sie denerwujesz co przekłada sie na twój organizm (bole w klatce piersiowej). ale decyzja należy do Ciebie.
__________________

Leyla89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując