Dot.: Po co Pani żyje? Czyli banalne pytanie, na które nie ma odpowiedzi.
Pytanie z cyklu: dlaczego jest bardziej coś niż nic?
Nieznoszę takich bo tak naprawdę to można myśleć 1000 lat i wymyślić milion odpowiedzi. Przy czym każda jest inna i każda dobra (albo zła).
Z pkt widzenia biologii sprawa jest prosta - żeby się rozmnożyć :P
Z pkt widzenia pojedynczego człowieka - każdy ma swój powód lub go nie ma i nie widzę sensu grupować, roztrząsać itd.
Dla mnie osobiście sensem życia jest życie samo w sobie. Żyjemy, jesteśmy i to jest ok, po co dorabiać to tego jakieś ideologie, wyższe siły itd.
i jeszcze bokiem dodam że wizaż ma mega rozstrzał - tylko tu znajdzie się pytanie egzystencjonalne o sensie życia obok pytania "praktycznego" jak założyć tampon
|