2011-04-30, 07:47
|
#26
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Potrącenie zwierzęcia - zdarzyło Wam się?
Cytat:
Napisane przez Vivienne
Nie, nie potrąciłam nigdy zwierzęcia, ale temat aktualny, bo w ten poniedziałek wskoczył mi pies pod koła... droga była pusta, za mną i na przeciwległym pasie, więc bardzo szybko zareagowałam, zjechałam na przeciwległy pas ruchu i wyminęłam biedne zwierzę. ALE!
Jakby za mną albo naprzeciwko jechał samochód to wolałabym potracić psa. Niestety. Wiadomo, że bym żałowała jak cholera, ale czasem trzeba chłodnej kalkulacji. W aucie za mną czy przede mną mogłoby równie dobrze być małe dziecko. I co, ocalić psa, robiąc przy tym krzywdę dziecku? Tym bardziej bym sobie nie wybaczyła.
|
dlatego TŻ zawsze mi powtarza, że jezeli zwierzak wbiega mi pod koła, to pod żadnym pozorem mam nie skręcać ani do rowu ani na drugi pas. Zimą, jechałam po dość oblodzonej drodze (wychodziłam z zakrętu) , wyskoczył mi zając. Oczywiście zaczęłam hamować i lekko skręciłam kierownicę - doprowadziło to do tego, że stanęłam w poprzek drogi. Na szczęście była 4 rano i nic z naprzeciwka nie jechało. Od tamtej pory widząc zwierzaka, nie próbuję go omijać, tylko hamuję i to nie za mocno. Nie chcę sobie wyrobić nawyku ucieczki w lewo / prawo. Bo kiedyś nie daj Boże , nie zauważę samochodu z naprzeciwka i dojdzie do nieszczęścia. Trudno, wolę potrącić lisa, niż mieć czyjeś życie/zdrowie na sumieniu.
Cytat:
Napisane przez Vivienne
No i to jest wielki błąd, bo to niebezpieczne, nie ma się kontroli nad autem i łatwo wpaść w poślizg...
|
początkowo mi też tłumaczono, że jazda na luzie (ale tylko na prostej drodze) pozwala przyoszczędzić trochę paliwa. Więc naiwnie w to wierzylam do momentu, kiedy wrzuciłam na luz, samochód mi zgasł , a kierownica się zablokowała i zaliczyłam pobocze. Więc teraz nikt mi nie powie, że jazda na luzie jest bezpieczna .
Cytat:
Napisane przez *Agatek*
instruktorzy mało co mówią jak należy postępować i mąż mnie uświadomił o wielu rzeczach, w końcu on jeździ już od 7 lat, to ma doświadczenie.
|
faktycznie, doświadczenie mistrzowskie
nie wiem jakich miałaś instruktorów, naprawdę. Mój tłumaczył mi wszystko, uczył zachowania na drodze. Bardzo dużo wyniosłam z kursu i czasem potrafiłam zagiąć niejednego doświadczonego kierowcę.
Cytat:
Napisane przez *Agatek*
otóż to wchodząc w zakręt zrzucam na luz, a po zakręcie wrzucam bieg
|
a jak Ci zgaśnie samochód na zakręcie, co zrobisz? bez wspomagania, bez możliwości dodania gazu i z zablokowaną kierownicą?
Cytat:
Napisane przez SLAWEK_TM
kilku znajomych właśnie tak pokończyło zakręty na luzie (ostatni skasował golfine V)
|
w ogóle nie mogę sobie wyobrazić jazdy na zakręcie na luzie...
|
|
|