Ale mówisz o cesarskim cięciu ? Czy o jakimś cudownym porodzie gdzie dziecko samo wychodzi, a Ty nic nie czujesz?
Ja nie zamierzam Ci nic wciskać, ale jeśli mam być szczera to zastanawiałabym się..
Z tego co mówi Cascada to taki ból jak przy okresie tyle że mocniejszy.. Ja swoje okresy mam naprawdę tragiczne i nic tylko walić głową w mur
Pewnie nie mam co porównywać, ale świadoma tego jestem
Nie wiem czy chciałabym, żeby całe to wydarzenie mnie ominęło.. Serio
Kobiety bardziej przeżywają traumę nie tyle ze względu na sam ból co tez przez to niepotrzebne nacięcie, szycie - lekarzy i pielęgniarki którzy traktują Cię jak śmiecia.. Gdyby te negatywne czynniki wyeliminować, myślę, że byłabym w stanie wytrzymać sam ból żeby ten cud narodzin przeżyć
---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------
Pomijając to o czym pisałam - później dużo ciężej wrócić do poprzedniej figury, pomijam już zrosty i bolące blizny..
Trzeba by było zapytać jakąś mamę z takimi silnymi bólami podczas okresu czy można to w ogóle porównywać