Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kosmetyki M.A.C. cz. 5
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-05-27, 01:17   #1155
Vanth
Raczkowanie
 
Avatar Vanth
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 279
Dot.: Kosmetyki M.A.C. cz. 5

Cytat:
Napisane przez Corii Pokaż wiadomość
Jasne, ze wstawie jesli tylko sie umaluję wg Twojego makijażu, tylko bede musiała czymś zastąpić Swell Baby, którego nie mam Na razie kombinowałam z makijażami typu a la Penelope Cruz, wczoraj z kolei wzięłam na warsztat Lucky Green (piękna jasna zieleń przeboska w obsłudze - polecam!) , a dzisiaj pastwię sie nad Electric Eel

A co do Paint Potów, ja osobiście uważam za godny uwagi Bare Study
A najlepiej od razu wszystkie mam dylemat, który na pierwszy ogień - potestuje przy najblizszej wizycie w MAC.

Swell Baby był tylko takim nieznacznym akcentem, by nieco ochłodzić makijaż - chyba szarość matowa powinna się sprawdzić w tej roli - nie znam jeszcze na pamięć MAC - owej kolekcji cieni, ale pewnie w stałej jest coś podobnego.

Cytat:
Napisane przez kasiaj85 Pokaż wiadomość
co do bazy - tak to juz jest z tą art-deco - jednym się sprawdza innym nie, zwykle Ci co im się AD nie sprawdza uwielbiają Lumene (nie wiem czy jeszcze dostępna w sprzedaży...). Ja z AD mam momenty, że się nie lubimy ale to zależy od dnia i zdarza się bardzo rzadko. na szczęście...
Jeśli chodzi o stosowane na mokro - może być też pewnie jakiś hydrolat lub zwykła woda ale najważniejsze żeby tylko zraszać ten pędzelek żeby był lekko wilgotny...
Brule jest podobny do Bisque bardzo ale ma inne wykończenie i do zaimpregnowania powieki moim zdaniem ten pierwszy matowy lepiej się nada a on taka cicha woda ten cień
też miałam taki motyw że miałam dłuuugą wishlistę i tylko z niej wybierałam. Teraz już dopieszczam swoją kolekcję bo jeszcze kilka sztuk mi zostało na liście
No, u mnie to momenty były, kiedy się z Art Deco dogadywałam, a im bliżej było dna słoiczka, tym gorzej, nawet uczulać jej się moje powieki zdarzało...

Hydrolat mam, ale nie mam rozpylacza, zastanawiam się teraz nad taktyką

Bisque pewnie idealny do makijażu typu "no make up"? No i znów mam dylemat - on, czy Brule. Na razie przeżywam fascynacje frostowym wykończeniem MAC - owych cieni, to, co mnie w nich zachwyca, to wielowymiarowy efekt bez jarmarcznego połysku - są takie... hmmm... eleganckie. Na kolejne przyjdzie czas, a najlepiej na wszystkie A z babskiej ciekawości - można gdzieś Twoją kolekcje zobaczyć i co Ci jeszcze z upragnionych pozostało?
Vanth jest offline Zgłoś do moderatora