Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 4
Ja Ci wicza poilecam starszego może małe jest i słodkie, ale rozbrykane i głupiutkie. Starsze lepsze. Wiem bo jak mieliśmy małego kociaka to był praktycznie nie do wytrzymania - miauczenie 24h, brykanie, rozwalanie, obgryzanie, a jak podrosła to w sumie nie jest już taka zła.
Laski mam do was prośbę, bo w sumie nie wiem czy ja przesadzam czy co, muszę się was poradzić. Otóż mój tż znalazła robotę w kancelarii odszkodowawczej, i w sumie fajnie, ale ta praca jest dla niego wszystkim - co piątek idzie z cała ekipą na impreze, codziennie jest u swojego kolegi z kancelarii i wygląda to tak że wychodzi z akademika o 8 a wraca o 20 , czasu z nim spędzić nie mogę, bo go ciągle nie ma, teraz powiedział, że mają wyjazd weekendowy w bieszczady i zapytał mi się czy jadę z nim, mówie mu , że nie dam rady bo muszę być w poznaniu w tym czasie, to stwierdził, że spoko, że pojedzie sam. No nieco się wkurzyłam, bo nie dość, że nie spędza ze mną czasu, nigdzie nie wychodzimy, to sam jedzie sobie w bieszczady, nie intersuje go co ja czuje, tylko wyjechał z tekstem - no nie dasz rady jechać to trudno płakać nie będe, pojade sam. No przykro mi się zrobiło, wkurzyłąm się, powiedzcie mi słusznie sie wkurzam ? czy moze przegiełąm. Jeszcze dorwałam jego telefon, z ciekawości chciałąm przeczytać czy faktycznie napisał, że sam jedzie - no to przeczytałam sms którego napisał do kolegi z kancelarii, że dzś nie wpadnie do niego bo mi coś odwala, i że mam pms, no to ten odpisał żeby wpadł do niego na piwo jak ze mną nie moze wytrzymać.
__________________
Prawda! Sprawiedliwość! Wolność! I Jajko Na Twardo!
Pratchett
|