[Imperfecta]

Napisane przez lykka

Czytam z ciekawości. Wcześniej było tutaj wiele dobrych rad. Nie pisałam, że tego nie rozumiem..Rozumiem doskonale! Każda z nadwagą pragnie nosić, to co ludzie o prawidłowej wadze i robią sobie krzywdę myśląc, że wyglądają w tym dobrze...Po co tak podążać za modą skoro ona dyktuje warunki dla szczupłych? Czemu brak krytyki wobec siebie? I ja nikogo nie obrażam. To by się równało z obrażaniem samej siebie.

Tyle, że tu głównie chodzi o to jak mówisz a nie co mówisz. Każdy ma swoje racje i fakt nawet ja chciałabym móc chodzić w tym co chodzą moje koleżanki noszące magiczne 36, ale chyba powoli czas się pogodzić z tym, że magicznego 36 nie noszę co nie znaczy, że mam zacząć ubierać się jak własna babcia (nie obrażając tu mojej babci!). Każdy ma prawo ubierać się według siebie, fakt nutka wyczucia jest potrzeba ale chyba głównie chodzi o to aby czuć się w tym dobrze a nie myśleć ciągle a co ludzie powiedzą jak mi fałdka wyjdzie...

chilanes, ano muszę, bo mi się ciśnienie podnosi.