A czemu do nas nie zaglądasz? Zapraszamy na wątek rodzynków IV fazowiczów. Bo czasem się ludziom wydaję, że do IV fazy nikt nie dobija... Trzeba położyć kres tym plotkom. A jeszcze ostatnio taka nagonka na Dukana, że taki ZUY cżłowiek z niego.... Wpadaj do "czwóreczek"
Czekamy na wszystkie Dukanki
jakbym siebie sprzed ponad roku czytała.....
I znowu tak samo miałam. Za bardzo schudłam na III fazie. A bałam się potem IV.
A teraz? Odpowiem od siebie na twoje pytania, ale myślę, że Ty najlepiej będziesz wiedziała, na ile sobie pozwolić.
"Czy powinnam właśnie ograniczać się do tych 2 kromek chleba dziennie?"
- NIE, ale czasem zjesz pół chleba (jak ja wczoraj wieczorem) a 2 dni później sobie pobiałkujesz rozsądnie....
"Słodycze i inne paskudztwa afe, to już wiadomo
"
- wiadomo mi tyle, że jak się czasem "spotkam" z czekoladą, to jej nie daruję
. Dużo też piekę i to mnie z jednej strony gubi, z drugiej ratuje, bo często wracam do eksperymentów ze słodzikiem (xylitol) albo zasładzam się miodem czy cukrem trzcinowym.
"A jak z owocami, czy będzie można jeść więcej??"
Można
"ak z tłuszczami typu oliwa, masło??"
Jeśli tłuszcze to tylko te, które wymieniłaś. Margarynie i trans powiedziałam na zawsze bye. A do tego stopnia nie stronię od tłuszczy, że do sałat dolewam łyżkę oleju lnianego albo rydzowego.
W ogóle na "czwóreczce", gdy już schudłam nacisk położyłam na zdrową żywność.
Żadnych gotowców, nie smażę na głębokim tłuszczu (ale też jak mam ochotę na placki ziemniaczane, to w nagrodę, gdy jestem grzeczna, sobie takowe smażę)
Nie jem ziemniaków, ale nie żałuję sobie makaronu (wyłącznie ciemny- pokochałam go). Sama piekę pieczywo a ciasta na maśle a nie na niby zdrowej margarynie.
I naprawdę rygorystycznie przestrzegam proto czwartków. Nawet jeśli waga spadkowa. To miało mi wejść w krew i weszło i raz mam wagę z górką, raz z dołem, ale proto czwartek musi być, bo to pozwala mi pamiętać o diecie Protal, którą ukochałam.
Powodzonka i zaglądaj koniecznie na wątek IV fazowiczek