Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czuję się starą panną...
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-10-06, 15:40   #102
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Czuję się starą panną...

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
No jesli chodzi o scisłosc to 25 lat to jest staropanienstwo.
Dwa, czy to takie dziwne,ze dziewczyna zle sie czuje ciagle sama i chce byc z kims i ma dosc czekania?
To na tyle normalne, ze psychlog jest bez sensu. Zreszta co drugi watek jakas kampania- idz do psychologa. Chyba moda.
No super podejście do zycia. Staropanieństwo? Ja myślałam, że ten termin funkcjonował w czasach, gdy jedynym celem dziewczyny było wyjście za mąż i innych nie było. Wtedy odpadała z rynku, gdy nikogo do jakiegoś wieku nie znalazła, bo wartość kobiety, to była tylko wartość żony i matki. Dzisiaj nazywanie 25 latki starą panną jest śmieszne. I głupie.
A do autorki - czy naprawdę tylko znalezienie faceta nadałoby sens twemu życiu? Czy musisz go już mieć, bo inne mają? Czy może być byle jaki, byle był - bo wtedy poczujesz się dowartościowana?
Dziewczyno, wyluzuj! Wiele 25latek uciekłoby z krzykiem od propozycji małżeństwa, by się tak młodo nie wiązać na całe życie.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
No chyba sami ludzie. No nie badz zaskoczona, termin stary, nieuzywany, bo teraz zastapił go modny "singiel", ale 25 letnia kobieta 20 lat temu była ewidentnie stara panną. Nie tak dawno temu, moja siostra brała slub w wieku 21 lat i była ostatnia niezamezna dziewczyną wsród kolezanek. Czy to Cie jakos dziwi? Teraz nie uzywa sie tego słowa, bo bycie singlem jest modne, natomiast stara panna to obciach. A przeciez to praktycznie to samo.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------


.
To nie to samo. W pojęciu "stara panna" mieści się - przeterminowana, gorsza, nikt jej nie chce. To pojęcie z czasów, gdy dziewczyna jako jedyny cel miała w życiu - znaleźć męża. Bo inaczej jesteś nic nie warta.
Singiel, to ktoś, kto albo w ogóle nie chce stałych związków, albo czeka na osobę, z którą stworzy fajny związek, ale to czekanie nie jest determinacją - żyje, rozwija się, nie bierze byle kogo, byle był. Bycie singlem, to bycie sobą, bycie "starą panną" to bycie nikim, dopóki nie znajdę męża. Jest wielka różnica i dziwię się, że można tego nie widzieć.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując