Kitka ta Twoja historia z panem od warzywniaka przypomina trochę moją historię z ostatniego zjazdu...
Chłopak jest z mojej grupy.. na pierwszym zjeździe wydawał się wporządku trochę gadaliśmy. Znajoma powiedziała mu ,że ma fajnego laptopa, a ten " Lenovo, pond 3 tysie kosztował" i tak się chwali.. cwaniaczek :/
Pisałam z nim jakoś na fejsie, powiedziałam o której będę w Warszawie, nie wspominałam gdzie będę nocować. Wyszłam przejść się z bloku a ten z kwiatami stoi? normalnie szok.. chyba mnie śledził? Rano wychodzę na uczelnie a ten stoi pod klatką i mówi ,że mnie podwiezie. Mówi ,że czeka od 4 pod blokiem bo był ciocie zawieźć na lotnisko i przyjechał żeby mnie złapać rano...
Dałam się namówić, pomyślałam nie będę tłuc się komunikacją, potem załowałam... bo cały dzień za mną łaził i tylko "Olaaa Olaaa czekaj..." idę z kolegą na przerwie na kebaba a ten się drze " Eeeej czekaj Olaa". Koleś jest naprawdę irytujący. Nawet jak do łazienki szłam to czekał pod drzwiami
niedługo chyba będzie za mną tam wchodził..
W niedziele spóźniłam się na wykład wchodzę.. wykładowca już coś mówił a ten się drze " Olaaa chodź tutaj zająłem Ci miejsce" (oczywiście obok siebie)
:padam:
---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------
Bunny jak myślisz jaką wodę będzie miała ta londa 38? rozumiem ,że to odcień 8.3?