Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości

madziares25 · 2011-11-03, 23:18

Wszystko zależy od tego na ile osób ma byc zorganizowane wesele i przede wszystkim od zasobności portfela.
Aleksander ładny, elegancki, ale drogo i mało jedzenia.
Orbaś ładna sala, elegancko, mało jedzenia...
Pałac Bursztynowy...no cena 280 zł od osoby, to przegięcie...
Wolałam nie ryzykować, tym bardziej, że wszędzie opinie są różne...raz jest tak, raz tak...
Za dekorację sali nie ma co przeplacać jeśliby goście mieli mieć po schabie na głowę.
Na początku ludzie zwracają na to uwagę, a potem liczy się jedzenie ( dużo i urozmaicone) i zespół.
Dlatego ja zrobiłam wesele w niepozornej remizie pod miastem.
Salę dekorował nam znajomy.
A jedzonko mieliśmy swoją znajomą kucharkę z ekipą, która prowadzi lokal gastronomiczny...
Wiedziałam czego mogę się spodziewać

Miałam dwa dni wesela i żeby nie było to na poprawinach nie miałam odgrzewanych kotletów, tylko całkiem inne menu.
Dostałam dodatkowe 2 blachy ciasta do rozwiezienia do pracy i 3 blachy mięsa, kotletów i szaszłyków.
Na odchodnym każda para gości dostała butelkę wódki, winko i paczuszkę ciasta i mięska.
Jeszcze mnóstwo zostało.
Dlatego wolałam nie przepłacać.
Niby nic, zwykła remiza, ale goście zadowoleni byli...
Nie przepłacajcie za wystrój sali.
Tawerna w Brześciu rewelacja podobno...
Złoty Lotos też...
A Casyno na Zytniej?

2011-11-03, 23:18	#45
madziares25 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-12 Wiadomości: 1 091	Dot.: Wesele we Włocławku. Wszystko zależy od tego na ile osób ma byc zorganizowane wesele i przede wszystkim od zasobności portfela. Aleksander ładny, elegancki, ale drogo i mało jedzenia. Orbaś ładna sala, elegancko, mało jedzenia... Pałac Bursztynowy...no cena 280 zł od osoby, to przegięcie... Wolałam nie ryzykować, tym bardziej, że wszędzie opinie są różne...raz jest tak, raz tak... Za dekorację sali nie ma co przeplacać jeśliby goście mieli mieć po schabie na głowę. Na początku ludzie zwracają na to uwagę, a potem liczy się jedzenie ( dużo i urozmaicone) i zespół. Dlatego ja zrobiłam wesele w niepozornej remizie pod miastem. Salę dekorował nam znajomy. A jedzonko mieliśmy swoją znajomą kucharkę z ekipą, która prowadzi lokal gastronomiczny... Wiedziałam czego mogę się spodziewać Miałam dwa dni wesela i żeby nie było to na poprawinach nie miałam odgrzewanych kotletów, tylko całkiem inne menu. Dostałam dodatkowe 2 blachy ciasta do rozwiezienia do pracy i 3 blachy mięsa, kotletów i szaszłyków. Na odchodnym każda para gości dostała butelkę wódki, winko i paczuszkę ciasta i mięska. Jeszcze mnóstwo zostało. Dlatego wolałam nie przepłacać. Niby nic, zwykła remiza, ale goście zadowoleni byli... Nie przepłacajcie za wystrój sali. Tawerna w Brześciu rewelacja podobno... Złoty Lotos też... A Casyno na Zytniej?