2011-11-13, 18:34
|
#27
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 762
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Napisane przez Nuova
Ja do końca nie rozumiem takiego podejścia: "Nie będę zakładać, że to Ten, bo a nóż widelec się coś stanie". Jasne, życie bywa nieprzewidywalne, ludzie się zmieniają, najcudowniejsze osoby robią okropne rzeczy, ale po co to z góry zakładać? Szczerze mówiąc, jak byłam zakochaną 17-stką to po przeczytaniu kilku tematów w tym stylu miałam poważny kryzys i związku i osobowości. Bo po co w ogóle być z kimkolwiek, skoro nie można mieć do niego zaufania? Skoro i tak na 99% wszystko się rozwali? Nie można tak myśleć! Wiadomo, w drugą stronę też nie należy przesadzać, bo niewiele się wie w wieku 18 lat, ale czy związek osoby 20, 25 czy 30 latków też gwarantuje 100% uczucie z luksusową przyszłością? Nie wydaje mi się.
Moja siostra rok temu wzięła ślub z mężczyzną, którego poznała pod koniec podstawówki (8 klasa). Są ze sobą już 11 lat (sic!). Oboje byli/są dla siebie pierwsi i niczego nie żałują, nawet po tych wielu latach.
|
zgadzam się poza tym popatrz, sytuację można odwrócić: nie wiesz jak to jest całować się z innymi, ale za to, ponieważ jesteś dłużej ze swoim facetem, lepiej się znacie, jesteście zgrani, on pamięta Cię jak byłaś młodsza, macie wspólne wspomnienia. z perspektywy czasu to są rzeczy bezcenne, a technik całowania (czy tam czego innego ) możecie się uczyć całe życie razem
__________________
|
|
|