[Poli Mana]

Napisane przez karmazynka99

ja nastepnym razem kupię migdałowy

bo mam teraz oczarowy, bardzo go lubię, a jednak nie widze różnicy między stosowaniej jego a zwykłego toniku.

ale i tak pozostane przy hydrolatach bo to zawsze natura a nie chrmia


i używam od 3 dni oleju łopianowego na twarz

A jakiego?

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez Az_ja

Dzięki Joanno za treściwą odpowiedź!

Pomysł olejków do twarzy bardzo mi pasuje, mam zamiar zrezygnować z kremów, zresztą prawie wszystkie mnie uczulają, i to najczęściej po zużyciu ok 1/3 opakowania, więc próbki są na nic. Zresztą jak poczytałam o tych wszystkich szkodliwych związkach jeszcze bardziej się w tym utwierdzam. Nawet w kremie Nivea jest aluminium - po co mam to sobie aplikować.
Od kilku dni wcieram w twarz olejek rokitnikowy (ten akurat mam w domu) zmieszany z kremem Gulivere ( dość neutralny). Bardzo mi to pasuje, skóra jest gładka i mięciutka, dodatkowo super efekt leciutkiej opalenizny - więc samoopalacz idzie do kosza!
Zamówię na pewno olejek z róży, który poleca Joanna i spróbuję go już bez kremu - ale czy da radę z nawilżeniem?

Olejek z rokitnika jest fajnym olejkiem jezeli chodzi o pielegnacje. Nie miałam go ale często się pojawia w poradnikach zielarskich. Sama szukałam go dla siebie ale mam tyle innych a jedyny jaki znalazłam miał krótki termin ważnosci więc sobie darowałam.
Mówiesz, że efekt zabarwienia utrzymuje się na skórze? Ciekawe

Olejek z rózy mam ale z innej akurat bo z dzikiej ale róża jak róża każda ma wartości odżywcze. Ten z BU czy ZSK ma dobre opinie.
Pamietaj, zeby olejki smarowac na zwilzana skore. Popsikaj wodą termalną lub hydrolatem. Bo bez tego sam olej moze miec tendencje do wysuszenia. Na zwilzonej olej zatrzyma wilgoc w skorze i wartosci lecznicze hydrolatu zostana na dluzej na skórze, wnikną a nie szybko odbarują.

Kremy Gulivere znam Nie są jakięs bardzo naturalne, jakoś nie wierze w skład na opakowaniu, wolę jak jest prawdziwy INCI podany po naukowemu. Ten z ich opakowań jest jakiś... nie kompletny jak dla mnie. Przynajmniej mam takie odczucie.
Ponoc nie maja konserwantów i parabenów ale nie chce mi sie w to wierzyc, bo opakowanie mało szczelne i tandetne. Skład aż za ładny pod kątem składników aktywnych (co jest plusem) ale one chyba wymagaja jednak jakis srodków zabezpieczjacych.
Na przykład witaminy zawarte w serum.
Nie są złe pod kątem pielegnacji, nie powoduja podraznien czy reakcji alergicznych, raczej są grupą pomiedzy kosmetykami naturalnymi a chemicznymi. Jak krzywdy Ci nie robią nie ma co z nich rezygnować. Gdyby potwierdzic ich skład i dokładnie przeanalizowac byc moze w 90% można by je nazwać naturalnymi.

Mało osób zna tą firmę, jeszcze na Wiazaz nie spotkałam drugiej
Ja lubię tę firmę za krem do dłoni i pilniki . Kremy do twarzy mało u mnie schodzą ale tylko dlatego, że mam wymagajacą cerę.