[klada]

Blondi, no nie dziwię ci się, że mimo wszystko jest ci źle samej... ;*

Co do Remember- też mam takie podejście. Nie wyobrażam sobie życia w Polsce, coraz bardziej mnie to przeraża (emerytury, rząd, tyranie kilka godzin dziennie by starczyło ledwie do pierwszego mimo studiów...). Bardzo mnie ciągnie do Anglii, Tż na szczęście też. Chcieliśmy w tym roku tam pojechac na dwa miesiące podczas wakacji, wynając coś i pracowac, ale chodziło o takie rozeznanie się, jak tam jest, czy by się nam spodobało, cy dalibyśmy sobie radę finansowo. Bo mamy taki plan wstępny, że może jak skończę liceum to już tam wyjedziemy, ale lepiej na początku 'spróbowac' życ tam przez trochę, zobaczyc czy byśmy dali finansowo... a nie jechac w ciemno.
Ale nie wypali to w tym roku, bo nie mamy pieniędzy na wyjazd, a po drugie mam dopiero 17 lat. Więc przełożyliśmy to na za rok.


A pogoda jest niesamowita <3 Wczoraj czułam się, jakby były wakacje... Trzecie klasy miały zakończenie roku szkolnego, więc jak wyszłam ze szkoły, poczułam wakacje- pełno osób przed szkołą ubranych na galowo, piękna pogoda, atmosfera w szkole taka luźna, trochę smutna, ale i radosna, jeszcze po południu wyszłam z koleżankami, piłyśmy sobie w plenerze, chodziło się bez kurtek... Potem jeszcze zajrzałam do Tż i wróciłam o północy do domu

A zaraz muszę isc umyc głowę i jadę na angielski...