[magda170325]

Napisane przez Mallanciaa

Hej dziewczyny
Dla mego chlopaka popsulo sie PS3 i chcial zadzwonic do biura obslugi i uzyskac informacje na temat naprawy, mial malo na koncie, wiec spytal sie mnie, czy moze skorzystac z mego telefonu, powiedzialam, ze tak, tylko musi isc do naszego pokoju, bo akurat sie laduje i wziasc sobie(siedzielismy akurat w salonie), on mi na to, ze on chce pozyczyc i czy moglabym mu przyniesc, ja ze moge mu pozyczyc tylko, zeby sam go sobie poszedl wziasc, oczyswiscie nie poszedl, bo bylo mu chyba za ciezko i zadzwonil ze swego tylko, ze go w trakcie rozlaczylo. Pozniej jak chcialam z nim porozmawiac to ignorowal mnie, za jakis czas znowu sie go o cos spytalam, a on mnie zignorowal po raz kolejny (nieznawidze kiedy milczy), w koncu nie wytrzymalam i zapytalam, a raczej wykrzyczalam o co mu chodzi, a on na to, ze nie przynioslam mu telefonu.
Ja juz nie wiem, bo czasem mi mozg lansuje. Powinnam byla przyniesc mu ten telefon??

Ile Wy macie lat?
Jedno mądrzejsze od drugiego. Ciebie by zbawiło jakbyś przyniosła mu ten telefon, jemu korona z głowy by spadła jakby sam po niego poszedł.
Skoro macie TAKIE "problemy" to strach pomyśleć jak nad Waszym związkiem zawisną czarne chmury na serio i pojawią się PRAWDZIWE problemy.
Na serio nie macie innych problemów?