Dot.: Problem z TŻ, możecie doradzić?
również byłam w takim związku.. wytrzymałam prawie dwa lata.. ale pod koniec to już nie była miłość.. tylko przywiązanie czy strach przed byciem samym.. zaczyna sie od "niewinnych" bezpodstawnych wyzwisk.. a kończy sie na biciu i zdradzaniu.. dziewczyno póki możesz uwolnij się od niego jak najszybciej.. zerwij wszelki kontakt.. powiem od razu że na pewno będzie chciał żebyś do niego wróciła, będzie przepraszał przychodził z kwiatami, obiecywał zmiany i po tym jak po raz kolejny okazesz sie naiwna i mu wybaczysz to przez tydzień bedzie kochany a potem znowu sie zacznie to samo.. z tym że z czasem będzie coraz gorzej.. najlepszym wyjsciem z tej sytuacji jest zerwanie wszelkiego kontaktu bo inaczej nie da Ci żyć.. a na dłuższą mete z tego "związku" i tak nic nie bedzie.. on uważa Ciebie za swoją własność.. trzeba siebie szanować.. to jest najwieksza lekcja jaka wyjęłam z takiego zwiazku.. jak miałam potem nastepnego chlopaka to byłam w szoku ze w związku moze byc tak spokojnie i tak.. normalnie.. trzymaj sie i cokolwiek zrobisz to rób tak żebyś Ty byla szczesliwa..
|