No faktycznie może tak brzmieć
![ehem](//static.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_ehem.gif)
Historia ewolucji mojego męża z faceta leżącego przed TV z pilotem w dłoni podczas kiedy ślubna jedzie na szmacie, do stanu obecnego jest rzeczywiście długa i obfitująca w mrożące krew w żyłach zwroty akcji
![;)](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/wink.gif)
Nie nadaje się to zbytnio do opisywania na publicznym forum.
Ogólnie mój mąż był wychowany w ściśle patriarchalnej rodzinie i według niego kobieta powinna robić wszystko w domu + pracować zawodowo (to już dodał od siebie, bo jego ojciec od mamy tego nie wymagał
![Big Grin](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/biggrin.gif)
), a mężczyzna czasem pomaga w zakupach, czasem odkurza, ale generalnie jego przydatność kobieta pozna, gdy nastąpi wojna i on jak prawdziwy maczo obroni rodzinę
Nadmieniam, że przed laty wymigał się od zasadniczej slużby woojskowej jako pacyfista, który broni do ręki nie weźmie
Śniegowa, to co piszę to nie są żarty. On tak uważa serio, serio i były czasy, gdy potrafił mieć focha przez miesiac, bo np. kolacji nie zrobiłam na czas (znaczy wtedy, kiedy sobie życzył).
Nie wyobrażasz sobie jaką pracę musiałam wykonać, żeby tak, jak dzisiaj móc się oficjalnie źle czuć i patrzeć jak on pracuje. Dawniej nawet bym usiąść nie mogła, bo trzeba posprzątać chocbym na nos padała, a gdyby miał dobry humor, to ewentualnie pozwoliłby mi posprzątać później.
Na szczęście te czasy mam już za sobą i jestem bardzo dumna z siebie, że tak mi się udało. Nie wiem czy to lepsze niz rozwód. Może powinnam była po prostu w pewnym momencie go pożegnac, ale zdecydowałam, że jednak spróbuję coś zrobić. Nad sobą tez w tym czasie dużo pracowałam.
Może zbyt wielkiego szacunku teraz do niego nie mam, ale za to on ma go do mnie.
Tak jest lepiej.
Dla mnie oczywiście
Ale się uzewnętrzniłam
Oczywiście cieszę się, że Twoje Szczescie od początku jest dla Ciebie super i bardzo mi sie podoba, że to doceniasz. Takie wyznania aż milo poczytać
![ehem](//static.wizaz.pl/forum/images/old_icons/1_ehem.gif)
.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że życie każdemu układa się nieco inaczej i nie każdy ma szczęście spotkać swoją drugą połówkę ot tak i to w odpowiednim momencie, a i niełatwo jest podejmować w życiu zawsze właściwe decyzje
Mam na imię Złakobieta i od dłużsszego czasu jestem rasową zołzą.
Jest mi z tym dobrze i tak już zostanie
![Brzydal](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/nowe/brzydal.gif)