Myślałam, ale trochę by to było bez sensu. Bo musiałabym we własnym zakresie nadrobić te trzy lata licencjatu, które robię teraz, żeby zdać wstępny egzamin. A poza tym, chcę mieć porządne wykształcenie z tej anglistyki, więc nie chcę się spieszyć i robić na raz licencjata i magisterki, wolałabym po kolei.
Jak ja ostatnio wysyłałam, to były w granicach 2,50 - 3,50, zależy do jakiego państwa. Oczywiście, zwykłe, najtańsze, lotnicze są droższe.
Wróciłam właśnie z Wawy. Wczoraj praca jako tako, ale chyba więcej nie będę tak jechać na jeden dzień, bo męczące jest trochę takie podróżowanie w tą i z powrotem, a poza tym, swoje kosztuje. No i odebrałam swoje pierwsze referencje za tłumaczenia.
A dziś TŻ mnie wyciągnął na najnowszego Batmana - super film
Teraz chyba padnę na łóżko i palcem nie kiwnę, zmęczona jestem