2012-08-06, 21:07
|
#2463
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 948
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy cz. XVII
Cytat:
Napisane przez Poa alpina
Wróciłam. Na myśl o żarciu na praktykach robi mi się niedobrze, choć jadłam w sumie smacznie i w dość ogarnięty sposób, ale mało różnorodnie... Jeszcze na miejscu okazało się, że to wcale nie jest takie wygnajewo jak mnie straszono, i miałam tylko kilka km do sporego miasta z marketami itd... No ale wcześniej zrobiłam żarciowe zapasy i przywiozłam je ze sobą, ponadto obiecałam sobie, że w ramach oszczędności będę dokupować tylko chleb Więc dziadowałam na tym co miałam.
No a teraz czas spędzałam u TŻ i zjadłam chyba kilka kilo mięsa, bo przez 5 dni chodziliśmy na grilla . Na dodatek piłam najlepsze piwo na Ziemi... Parę stron wcześniej pisałam, że od paru lat jestem abstynentką, jednak postanowiłam czasem dla smaku i towarzystwa wypić sobie jakiś dobry lokalny niskoprocentowy trunek. No i teraz zakochałam się. Wyobrażacie sobie smak gorzkiej czekolady, mocnej kawy, owoców, ziół i orzechów ukryty w jednej butelce?
|
Zdradź proszę, co to za piwo!
|
|
|