[Vaff]

Hej, mam parę wątpliwości i jeżeli ktoś ma jakieś pojęcie i by mi na nie odpowiedział, to byłoby super.
A więc: poszłam do ginekologa z powodu bardzo nieregularnego i skąpego okresu (właściwie to prawie braku okresu), wypadania włosów (zdiagnozowanego przez dermatologa jako androgenowe) i hirsutyzmu.
Dostałam skierowanie na zbadanie poziomu estrogenu i progesteronu. Estrogenu mam za dużo, progesteronu za mało, a odchylenie od normy nie jest jakieś gigantyczne, ale dość wyraźne, na co gin wzruszył ramionami, że medycyna nie jest nauką ścisłą i można przyjąć, że nie ma się czym przejmować.
Mam brać Diane.
Na moją nieśmiałą sugestię, czy nie warto by zrobić jakichś dodatkowych badań, gin strzelił focha.

Moje wątpliwości są takie, że: jedyne badania jakie miałam to estradiol i progesteron (które mają widoczne odchyły), i kompletnie nic więcej, gin mi nawet nie sprawdził co tam w środku słychać, że tak się wyrażę
Czy to wystarczy? Zaufać? Jakie badania powinny być wykonane przed bezpiecznym włączeniem takiego leku?