Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Moja mama nie chce mojego wesela ?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-12-29, 13:42   #89
Syl993
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 705
Dot.: Moja mama nie chce mojego wesela ?

Cytat:
Napisane przez nikaaa_87 Pokaż wiadomość
Witam.
Również nie wyobrażam sobie, żeby wymagać od rodziców finansowania całego wesela ! Znam wiele osób, których rodzice brali kredyt na 40 tys. po to, żeby zrobić wesele na 200 osób... Jesteśmy dorośli i skoro decydujemy się na wesele, powinniśmy sami je sobie zafundować. Moi rodzice (obydwoje emeryci) zdeklarowali się, że nam pomogą zorganizować przyjęcie, chociaż nigdy nie pomyślałam aby ich o to prosić. U narzeczonego tylko tata pracuje, a mają na utrzymaniu jeszcze 2 dzieci więc w ogóle nie ma takiej opcji, żeby od nich wymagać jakiegoś wsparcia finansowego. Wesele mamy w lipcu 2014 .Od roku mieszkamy razem w wynajętym mieszkaniu, bo o kredycie też narazie nie ma mowy. Mój TŻ ma na szczęście stałą, państwową robotę, ja póki co też na etacie jestem, ale realia są takie, że ciężko odkładać duże kwoty ( sam wynajem to jest koszt prawie 1000 tys. + utrzymanie siebie i samochodu+ niespodziewane wydatki( typu awaria)+imprezy okolicznościowe (urodziny, święta, wesela, komunie)... Od stycznia zaciskamy pasa i zaczynamy ostro odkładać po 800 zł / 1000 tys. na m-c, ale niestety będzie to wymagało wielu wyrzeczeń. Rodzinę mamy dużą (naliczyliśmy 100 osób i to sami najblizsi) + przyjaciele = ok 130 w sumie gości. Póki co zapłaciliśmy zaliczkę na salę. Oddzielnie bierzemy kucharki, bo na pewno wyjdzie taniej niż od osoby. Tym bardziej, że mamy możliwość załatwienia taniej, po znajomości mięsa, czy alkoholi... Auto do ślubu też już mamy załatwione - za friko. Jest to ogromny koszt, ale wesele to własnie pewnego rodzaju tradycja. Każda z nas czeka na ten dzień i chce mieć wesele, ktore zapamięta do końca życia. Też nie wyobrażam sobie obiadu dla rodziców ( w naszym przypadku nawet nie byłoby jak zrobić "selekcji" kto jest bliższą rodziną, a kto dalszą, ze wszystkimi jesteśmy w b.dobrych relacjach). Planujemy odłożyć (oprócz tego, co już mamy) jeszcze ok 20 tys. Mam nadzieje, że się uda
Widzisz jest roznica miedzy Toba a autorka watku, Wy juz macie cos odlozonego i planujecie dalej odkladac, szukacie tanszych sposob zrobienia wesela, no i najwazniejsze nie liczycie na rodzicow. Dodatkowo razem pracujecie, co w tych czasach jest wazne, bo jedna osoba nie jest w stanie wyzywic rodzine. Moi rodzice zadeklarowali pomoc, jestem jedynaczka, od Tz rodzicow nie spodziewam sie pomocy, jego rodzice sa po rozwodzie, maja problemy finansowe. Choc obiecali, ze pomoga w przygotowaniu czegos, zalatwianiu formalnosci czy podobnych rzeczy. Bede sama przystrajala sale, wiec Tz mama bedzie mi pomagala, choc tyle chca dac od siebie, bo finansowo stoja zle.

Niby pieniadze szczescia nie daja ale ulatwiaja zycie i to bardzo. Te zdanie, kiedys bylo moze i prawda, jak ludzie mieszkali na wsi, mieli gospodarke i potrafili na tym wyzyc, wtedy nie byly wazne pieniadze, ale sadze, ze swinki i krowy to Ty na balkonie nie trzymasz. Pieniadze daja szczescie jesli mozna sie nimi dzielic z najblizszymi. Bylabys szczesliwa, jesli nie mialabys co nalozyc na tylek ?

Edytowane przez Syl993
Czas edycji: 2012-12-29 o 13:43
Syl993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując