[cattarina]

Napisane przez rocki

Cattarina, to naprawdę zależy od typu urody. Kolory, w których mi najbardziej paskudnie, to właśnie pomarańcz, żółty i jasna zieleń. Może i nie podkreślają, jak mówisz, różowości cery, tylko wyglądam w nich, jakbym była ciężko chora. Mam w nich paskudny odcień skóry, taki właśnie "ciężkiej choroby". Co 2 osoba pytałaby się mnie, kiedy ostatnio byłam u lekarza i czy rokowania aż tak się pogorszyły?

No wiem, że to zależy od całości urody, koloru włosów itp.
Ja patrzyłam tutaj tylko ze względu na układ kolor cery/kolor bluzki.
Ja mam lekko różową buzię i baaardzo jasne blond włosy i mi w niebieskim brzydko. Jak różowa świnka. A np. w pomarańczowym znowu ten róż gdzieś ginie i wyglądam bardziej "śniado".
Także jak widać chyba jednak najlepiej będzie jak autorka topiku przed lustrem sama sobie sprawdzi, bo my nie widząc jej raczej nie pomożemy