Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-02-20, 20:16   #4802
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 379
Dot.: Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji:)

Cytat:
Napisane przez jp91 Pokaż wiadomość
Kochane moje, wiem, że niektóre z Was trenowały bardzo intensywnie. Wydaje mi sie, że Cloche
Co jeść po treningu, ja jestem chudzielec, ćwiczę dla mięśni, ładnego ciała i kondycji. Ważę jakieś 48-9kg. Słyszałam, ze są dwie teorie, przed wysiłkiem fiz jeść węgle a po białko. Czy lepiej węgle po wysiłku (tak jak mówi Chodakowska)?? Ja ćwiczę zawsze wieczorem, przed snem, więc też zależy mi na tym, żeby zjeść coś szybko i się nie napchać mocno. Pomóżcie mi proszę, propozycje jedzenia mile widziane. P.s. nienawidzę ryb
wybacz kochana, nadrabiam was jednym okiem i nieregularnie
to jest tak... jeśli chcesz trochę masy nabrać, to musisz dużo z węglowodanami się bawić. przed treningiem coś lekkiego, ale najlepiej z mieszanymi węglowodanami - czyli te szybkie (proste, np. owoc) i jakieś takie na dłużej - musli? no jakieś węglowodany złożone.
dlaczego? ano organizm jest sprytny i zawsze szykuje się na gorsze czasy. jeśli będziesz ostro ćwiczyć a we krwi nie będzie szybkiej energii (z węglowodanów, dlatego potrzebujesz jakiś posiłek, który da ci coś na już i na dalszy czas treningu), to zacznie "zjadać" mięśnie. bo dlaczego by miał się męczyć i odżywiać te mięśnie, skoro ciężkie czasy idą mięśnie potrzebują dużo energii, nawet jak nie ćwiczymy.
czyli trzeba zapewnić stały dopływ energii podczas treningu. to po pierwsze. a potem? podobno organizm pracuje jeszcze po treningu... czyli trzeba dać mu znów energii - z węglowodanów, a dodatkowo do posiłku dorzucić białka. z białek będą budowane mięśnie, a węglowodany dostarczą energię dla tego procesu. czyli na kolację - porządny obiad jakoś tak to było...
Cytat:
Napisane przez margoltka Pokaż wiadomość
Oj dziewczyny a ja znów mam ciężkie dni za sobą Wczoraj miałam pierwsze prenatalne. Niestety nie wszystko jest dobrze - Malutka ma pępowinę dwunaczyniową (powinny być trzy naczynia). Może to o niczym świadczyć ( w większości przypadków tak jest ), ale może pojawić się wada serca, układu moczowego lub niedożywienie. Nic się z tym nie zrobi, trzeba czekać. Nie wiem dlaczego nic u mnie nie może przebiegać normalnie. Wczoraj też Tomek miał wykonywany komplet badań. W zeszłym roku morfologia była dosyć kiepska (85% limfocytów ) Ale na szczęście wartości spadły do 58%. Ma niedobór żelaza, ale najważniejsze że nie ma poważniejszych kłopotów zdrowotnych. Stresu było jednak sporo. Proszę więc o kciuki za moją Maleńką, żeby dobrze się rozwijała
trzymam kciuki za to, żeby ta dwunaczyniowa pępowina nie stała Malutkiej na przeszkodzie i wierzę, że tak właśnie będzie! zbyt waleczna istotka z niej, żeby się tak poddać... chciała się pojawić w waszym życiu i zrobi wszystko, żeby mieć siły dokuczać starszemu bratu
cloche jest offline Zgłoś do moderatora