Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - PIES - jak się do niego przekonać?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-03-28, 16:37   #17
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: PIES - jak się do niego przekonać?

Lexie wiesz co, ja bym proponowała zacząć własnie od maila do dziewczyn i opisania sytuacji - doradzą co robić na początek

Co do dobrych źródeł:
-z telewizyjnych - dla mnie wyłącznie Victoria Stilwell (mam nadzieję, ze tak sie to pisze) - kobita podchodzi do psów jak do psów, jest skuteczna i co najważniejsze - wykorzystuje metody pozytywne
-z ksiażkowych: Turid Rugass - nie tylko to o ciągnięciu na smyczy, ale też np. "Sygnały uspokajające" - dobra książka by zrozumieć co pies do Ciebie mówi w ogóle mądrze kobita pisze i pracuje z psami, ja polecam lubię też bardzo, bardzo Karen Pryor "Najpierw wytresuj kurczaka" mam, mogę pożyczyć gdyby był problem z dostaniem; Jean Donaldson "Pies i człowiek. Jak żyć zgodnie pod jednym dachem?"


---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Biegania nie znoszę i aż tak się nie poświęcę, ale rozważaliśmy nordic walking z psem - zawsze to dłuższa trasa i większa szybkość niż normalny spacer
Aportowanie to dobra myśl, chyba goldeny lubią aportować jako psy myśliwskie i też stąd upodobanie do noszenia rzeczy w pysku?

A duży staw o którym mówisz, to chyba na Polach Mokotowskich, tam jest faktycznie wybetonowany - to w zasadzie trochę taka ogromna fontanna - i ludzie tam puszczają psy. Tu może być problem bo to pieruńsko daleko ode mnie Ale mieszkamy na obrzeżach miasta, też ze względu na psa (wynajmowaliśmy mieszkanie niedawno i już wiedzieliśmy, że go weźmiemy do siebie) więc jakieś ciekawe miejsca na spacery powinny się znaleźć.

No ja własnie też nienawidzę biegać
Bardzo dobry pomysł - również jakieś trekkingi po lesie są fajne można się zapisać na jakis bieg przełajowy itd itp... możliwości jest mnóstwo

Tak chodzi głównie o to, ze goldeny po prostu funkcjonowały jako psy przynoszące strzelone ptactwo z wody - więc aport mają we krwi tylko dobrze się za to zabrać, mądrze nauczyć - i pies będzie zadowolony


O tak tak, własnie

Nawet sobie nie wyobrażasz, jak my nasze okolice poznalismy dzięki psom nie sądziłam, ze tyle fajnych miejsc można tu znaleźć.... fakt, zdarzają się niemiłe niespodzianki (martwa świnia w lesie, resztki krowy), ale poza tym jest super
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując